Podlewanie ogrodu jest zmorą każdego ogrodnika. Letnie wieczory, zamiast spędzić na relaksującym czytaniu książki na ogrodowym leżaczku, ogrodnik spędza z wężem ogrodowym w ręce. A w rezultacie okazuje się, ze przy dużej suszy takie nawodnienie i tak nie wystarcza, rośliny schną, nie owocują, trawa wygląda jak wypalona… Dlatego jeszcze na etapie projektowania ogrodu warto pomyśleć o instalacji automatycznego systemu nawadniającego. To zestaw specjalnych przewodów irygacyjnych, zraszaczy, linii kroplujących, które pracują w zaprogramowanych dniach i godzinach, dbając o piękna zieleń w ogrodzie. Do wyboru mamy bardzo szeroką gamę końcówek podlewających: zraszacze statyczne, zraszacze ruchome (czyli zraszacze turbinowe), mikrozraszacze, linie kroplujące – wybór odpowiednich zakończeń powinien zależeć od potrzeb podlewanych roślin. Planując montaż takiego systemu nawadniającego należy uwzględnić zasięg poszczególnych zraszaczy, długość węży i wziąć pod uwagę ciśnienie wody w kranie. Projektując instalację nawadniającą, trzeba pamiętać, że woda powinna mieć do pokonania od źródła do wylotu jak najkrótszą trasę – wtedy ciśnienie na końcu przewodu nie będzie znacząco obniżone, a podlewanie będzie efektywne.